Mia...
Usiadłam pomiędzy Cassie, a czarnowłosym. Dziewczyna dyskutowała o czymś z Liamem, a ja nie miałam najmniejszej ochoty tu być. Postanowiłam przemóc się i unieść wzrok. Spojrzałam w brązowe oczy chłopaka koło mnie i znieruchomiałam. Nie mogłam się opamiętać i nawet nie rozumiałam słów których do mnie mówił. Dopiero po krótkiej chwili zorientowałam się, że przedstawił się jako Zayn Malik.-Może zatańczymy?-powiedział wstając i wyciągając do mnie dłoń. Przełknęłam głośno ślinę i spojrzałam na przyjaciółkę. Dziewczyna uśmiechnęła się i pchnęła mnie w jego stronę.
-Dobrze.-odparłam cicho i wstałam podając dłoń chłopakowi. Powędrowałam za nim na parkiet i właśnie wtedy zaczęła lecieć nowa piosenka. Wolna piosenka. Chłopak cicho się zaśmiał. Najwidoczniej rozbawiła go moje zachowanie.- Okropnie tańczę. Będziesz miał siniaki na stopach.-powiedziałam odgarniając włosy z twarzy, a on głośno się roześmiał.
-Z gorszymi tancerkami tańczyłem.-powiedział z uśmiechem i obejmując mnie w pasie przyciągnął mnie do siebie. Uwiesiłam się na jego szyi, a przy tym kontem oka udało mi się dostrzec jak do Liama i Cass podchodzi chłopak z burzą loków na głowie. Po chwili zorientowałam się, że to ten sam w którego wpatrywała się Cassie.
-Kto to?-spytałam Zayna patrząc na Loczka.
-Hazza.-spojrzałam na niego jak na wariata, a ten cicho się zaśmiał.- Harry.- kołysaliśmy się w rytm muzyki i o dziwo ani raz nie stanęła chłopakowi na stopy. Na koniec piosenki pocałował mnie w rękę i podziękował za taniec.
-Może...-powiedziałam niepewnie. Zayn uśmiechnął się, zachęcając mnie bym dokończyła.- Przyjdziecie jutro do mnie z chłopakami? Nie mam zbytnio co robić sama w tym wielkim domu. Nie lubię być sama.-powiedziałam bawiąc się dłońmi. Nie kłamałam. Nasz dom był ogromny, prawie jak willa, a ja miałam kolejny dzień spędzić w nim sama. Podeszliśmy do baru, a Cass spojrzała na mnie z szerokim bananem na twarzy.
-Chłopaki co wy na to byśmy jutrzejszy dzień spędzili u Mii?-spytał chłopak siadając na jednym z krzeseł i przyciągając mnie do siebie. Cass spojrzała na mnie i uniosła jedną brew ku górze.
-Ty Cass też oczywiście.-powiedziałam cicho.
-No jasne! A będzie coś do jedzenia?!-wrzasnął blondyn, który stał koło Harrego.
-To Naill.-wytłumaczył mi Zayn.- Mu tylko jedno w głowie.-powiedział, po czym sam z siebie się zaśmiał. Tak uroczo się śmiał, że nie potrafiłam się powstrzymać i mu zawtórowałam.
-Będzie. Specjalnie dla ciebie coś ugotuję.-powiedziałam, a ten się oblizał i podbiegł do mnie mocno mnie ściskając.
-Już cię ubóstwiam!-cicho się zaśmiałam i spojrzałam na Cass. Nie zwracała na nas najmniejszej uwagi. Cały czas zawzięcie rozmawiała z Harrym. Nagle podeszły do nas dwie dziewczyny. Jedna usiadła Harremu na kolanach i namiętnie go pocałowała, a druga odepchnęła mnie od Zayna i pociągnęła go za sobą.
-Zaraz wracam!-krzyknął tylko puszczając mi oczko. Czułam jak się rumienię więc obróciłam się tyłem do niego i usiadłam na krzesełku.
-Jestem Cassie.-powiedziała rudowłosa spoglądając ze złością na jasną brunetkę.
-Dobrze wiedzieć.-odparła dziewczyna i wtuliła się z Hazze.
-Cassie ja będę się zbierać...-napisałam szybko na jakiejś karteczce mój adres i podałam go dziewczynie i z drugą karteczką postąpiłam tak samo tyle, że ją wręczyłam Liamowi. -Widzimy się jutro koło dwunastej.-powiedziałam ściskając ją i machając do reszty oddaliłam się. Nie sądziłam, ze ten wieczór może minąć mi tak dobrze. Pierwszy raz od dłuższego czasu bawiłam się świetnie na jakiejkolwiek imprezie. Wychodząc uderzyłam w kogoś, a był to Zayn.
-Idziesz już?-spytał smutno. Dopiero po chwili zorientowałam się, że koło niego stoi ta sama dziewczyna, która wcześniej go ,,porwała''.
-Tak... Dałam Liamowi swój adres. Będę na was czekać.-powiedziałam i mijając go wyszłam z domu. Powietrze na zewnątrz było chłodne i miłe. Byłam już kawałek od domu kiedy usłyszałam za sobą krzyk. Obróciłam się i zobaczyłam zasapanego szatyna.
-Nie dostałem twojego numeru telefonu.-powiedział oburzony. Zaśmiałam się i dałam mu swój numer.- A jeszcze jedno...-powiedział gdy chciałam już iść. Przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.- Dobranoc i miłych snów. Niech ci się przyśni jutrzejszy obiad dla Nailla.-powiedział i pocałował mnie w policzek po czym znikł. Uśmiechnęłam się sama do siebie i przejechałam dłonią po policzku. W domu byłam po około dziesięciu minutach. Od razu spojrzałam na zegarek na którym była godzina druga w nocy. Nie sądziłam, ze byłam tam tak długo. Z górnego piętra dało się słyszeć jęki Pameli. Zacisnęłam dłonie w pięści i weszłam do łazienki ojca. Nie miałam zamiaru wchodzić na górne piętro i słuchać ich jęków. Było to dla mnie obrzydliwe i ohydne, a oni uważali to za pociągające. Odkręciłam kurek przy wannie i zrzuciłam z siebie czarną sukienkę. Miałam zamiar jutro ją oddać. Weszłam do gorącej wody i wygodnie się ułożyłam. Po dłuższej chwili usłyszałam jak ktoś dobija się do drzwi od łazienki.
-Mia!-wrzeszczał mój ojciec.- Ja muszę...zaraz...- a potem rozległ się tylko odgłos oznaczający, że mój ojczulek puścił pawia.
-Eh...-westchnęłam tylko i owijając się ręcznikiem wyszłam na zewnątrz. Przed samymi drzwiami był ogromna plama. Mój ojciec był doszczętnie pijamy i kompletnie nie kontaktował.- Tato... Chodź, prześpisz się i będzie dobrze. Jutro musisz iść do pracy.- położyłam ojca na kanapie gdy rozległ się dzwonek mojego telefonu. Szybko zmyłam podłogę i przeczytałam wiadomość. ,,Tęsknię i nie mogę doczekać się jutra;** Zayn''. Miałam ochotę wycałować wyświetlacz telefonu. Odpisałam szybko. ,,Ja też;**'' i położyłam się spać.
____________________
Od Chocolate997: Końcówka jest trochę naciągana, ale nie jest źle. I znowu startujemy jak gepardy z rozdziałami;D Hah... Muszę ukazać Zayna z innej perspektywy, ale to następnym razem;D
Aleeeeee faaaaajnie :D kocham Zayna ! :D
OdpowiedzUsuńKoooocham ! <3
Dawajcie mi szybko następny rozdział ! :)
http://everywherem.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM nowe notki+kocie oczka;-*